W bieliźnie, topless, nago – amerykański pomysł na biznes

W bieliźnie, topless, nago – amerykański pomysł na biznes

W biznesie liczy się pomysł! Znalezienie niszy na rynku zazwyczaj kończy się spektakularnym sukcesem. No chyba, że genialna idea nie spotka się z akceptacją lokalnych mieszkańców. Oj tak, sąsiedzi wiedzą na kogo, gdzie donieść.

Pewna pani z Lubbock w Teksasie (dokładnie Melissa Borret) zauważyła, że na rynku usług brakuje sprzątania… nago. Otworzyła więc Fantasty Maid Service i zatrudnia dziewczyny, które nie dość, że świetnie sprzątają, robią to też w bieliźnie (lub bez niej, na życzenie). Melissa zaznacza, że sprzątaczek nie wolno dotykać ani nie świadczą one usług seksualnych.

Cena sprzątania to 100 dolarów za godzinę przy jednej pokojówce i 150 dolarów przy duecie. Panie mają własnych ochroniarzy, którzy odprowadzają je do pracy. Lokalne władze szukają haka na sprzątające dziewczyny straszące je karą w wysokości 2000 dolarów. Motywują to faktem, że w Teksasie pracownik nie może być topless. Dziewczyny jednak kar się nie boją, ponieważ według nich nie robią nic złego – po prostu sprzątają.

Chcecie zobaczyć Panią w akcji?

Wyobrażacie sobie taki biznes w Polsce? Chociaż to pewnie pytanie retoryczne, bo już mi Google mówi, że w programie „Uwaga!” poruszany był taki temat.

W naszym kraju godzina kosztuje 200 zł, ale zapłacić trzeba za dwie z góry. Panie są bardzo miłe i rozmowne, podkreślają, że jest to ich hobby i zależy im tylko na utrzymaniu porządku. Niemniej jednak zakładam, że profesja taka może być u nas średnio odebrana i pewnie nikt nie uwierzy, że „tu chodzi tylko o sprzątanie”. Dlatego też przed sprzątaniem podpisuje się umowę (aby kobiety czuły się bezpiecznie), która po zakończeniu usługi jest niszczona (na wypadek mało tolerancyjnych żon/partnerek/narzeczonych panowie wolą zatrzeć ślady). Negatywne skojarzenia budzić może tylko mężczyzna wchodzący jako pierwszy i badający teren, ale rozumiem, ze to względów bezpieczeństwa, póki się klienci nie przyzwyczają do nowej formy sprzątania. Problemem może być tylko mycie okien z zewnątrz 😀 Sami sprawdźcie w Googlach ile firm już tak działa. 🙂

Chyba założę cykl o niecodziennych zawodach. A póki co polecam sprzątanie dla swojego prywatnego i własnego partnera w jednym z kostiumów Obsessive.

Ten wpis został opublikowany w kategorii inspiracje i oznaczony tagami , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
  • Agnieszka Hołub

    Biznes jak biznes. Jest popyt, jest podaż. Skoro są panie, które chcą tak pracować, no cóż. To samo tyczy się striptizerów (obu płci) i osób uprawiających prostytucję. Każdy żyje tak jak chce i zarabia na chleb tak, jak lubi. Ja bym się takiej pracy nie podjęła i to nie dlatego, że się wstydzę. Po prostu nie godzi się to z moimi przekonaniami. Nie chcę zarabiać ciałem i nigdy nie będę tego robić. Ciekawe jak prosperują takie firmy w Polsce, czy jest duże zainteresowanie 😉

    • rupi

      Zgadzam się z Tobą, też nie oceniałbym ani kobiet tak pracujących ani osób korzystających z tego typu usług. Pamiętajmy, że modelki też zarabiają ciałem a nikogo ta praca nie dziwi a dla niektórych kobiet jest nawet szczytem marzeń. Jeżeli ta praca nie polega na prostytucji to jest to wyłącznie sprawa tych kobiet i nic nikomu do tego.

      • Ewa

        Świetne porównanie:)

  • Dziubeczek107

    O tym jeszcze nie słyszałam, choć w „Gotowych na wszystko” Susan trochę robiła w tym fachu ;-D
    Jedyne co teraz przyszło mi na myśl, że w TV było o salonie fryzjerskim, w którym Panie strzygą w samej bieliźnie ;-D Podobno miały spory ruch – chociaż oprócz klientów męskich nie przychodził tam nikt inny… Nie wiem czy dalej salon ten prosperuje – ale dla mnie to trochę nie na miejscu ;/
    Ja mogę sprzątać dla mojego lubego w jakimś fajnym kostiumie, a nawet nago – lub np. gotować w kostiumie Cutie lub w samym fartuszku.. Ale uważam, że coś takiego powinno być zarezerwowane tylko dla tej drugiej połówki, a nie dla…całego miasta ;/
    Każdy robi to, co chce – także jak ktoś tak chce żyć – to jego sprawa, ale ja jakoś nie jestem za tym…

    • Ewa

      Pamiętam Susan w beżowej haleczce hehehe

  • kuba

    Oj w przypadku tych pań, które występują w prezentacji Fantasty Maid Service, powiedzenie „Nie szata zdobi człowieka” jest nie na miejscu. Panie świądczące powyższe usługi powinny koniecznie zaopatrzyć się w jeden z seksowych kostiumów Obsessive 😉