
Wspominałam Wam przy ogłaszaniu wyników konkursu na testowanie bielizny Obsessive, że pewien Piotr wspomógł pewną Aleksandrę i stworzył recenzję kostiumu Little red cap w oparciu o wspólne wrażenia. Jesteście jej ciekawi? Czytajcie dalej!
Mam na imię Piotr, mam 20 lat i mam dziewczynę. Studiuję na Politechnice Poznańskiej interesuję się fizyką, tańcem i literaturą Fantasy, no i oczywiście swoją dziewczyną 😉
Postanowiłem zrecenzować komplet bliski moim zainteresowaniom 🙂
Każdy zna bajkę o „Czerwonym Kapturku”- małej, uroczej dziewczynce, która idzie przez ciemny las do swojej biednej schorowanej babci. 🙂
Przyszedł jednak czas, gdy „Czerwony Kapturek” zaczął mieć dla mnie inne znaczenie – tą chwilą był moment, w którym zobaczyłem swoją Lubą z uroczym, niewinnym uśmiechem w stroju Obsessive i koszyczkiem w ręce… po prostu obudziła we mnie dziką bestię (biorąc pod uwagę bajkę- wilka ;)). Jestem przekonany, że żaden facet nie pozostałby obojętny na taki widok. Mój „Czerwony Kapturek” bynajmniej nie miał czasu zapytać czemu mam takie wielkie „oczy i zęby”. 😉
Kostium składa się z 4 elementów
- Spódniczka – jest króciutka! I to jej baaardzo duży plus (dodatkowo moja Kochana mi podpowiada, że gumka nie wżyna się w ciało). Składa się z 3 falban – dwie w czerwono-białą kratę obszyte czarną koronką i jednej całej czerwonej.
- Spódniczka przyciąga uwagę do bioder, tak że nie da się od nich oderwać wzroku, a gdy tylko nasza kochana Bohaterka się obróci widzimy białe majteczki z figlarną falbanką i czerwonymi wstawkami.
Zmieszczą się w nie dość pokaźne biodra pomimo, że to S/M.
Kolejnym elementem stroju jest koszulka zapinana na 3 zatrzaski co bardzo ułatwia sprawę i nie trzeba się zbytnio „szarpać” by pozbyć się tej części garderoby. 😉
Tym sposobem nieuchronnie zbliżamy się do końca – a tu czeka na nas element, od którego komplet wziął swoją nazwę – peleryna z kapturkiem!Część pelerynki opadająca na ramiona jest w czerwono-białą kratę, natomiast część zakładana na głowę jest czerwona. Pelerynka jest wiązana pod szyją czerwoną wstążką co również nie sprawia trudności w „pozbywaniu się” jej. 😉
Ogólnie strój jest bardzo dopracowany, znakomicie podkreśla kobiece kształty i cieszy oko- ponad to jest też wygodny, rozciągliwy i miły w dotyku.
Będzie dobry również dla Pań z większym biustem- wszakże bluzeczka nie musi być dopięta na „ostatni guzik” i dzięki temu będzie „i wilk syty i Kapturek cały”.
Zatem drogie Panie – dajcie się ponieść wodzom fantazji i stwórzcie własne zakończenie tej bajki – Wasz mężczyzna na pewno postara się wczuć w swoją rolę i nie pozostanie obojętny na niewątpliwy urok tego stroju. 🙂
Piotr.