W którym momencie zaczyna się zdrada?

W którym momencie zaczyna się zdrada?

Nie da się zamknąć drugiej osoby w klatce. Jesteśmy z kimś, ale normalnym jest, że mamy kontakty z innymi ludźmi. Także płci przeciwnej. Chociaż wiele kobiet czy też wielu mężczyzn najchętniej trzymałoby swoje drugie połówki pod kloszem musimy zarabiać, robić zakupy i raz na czas łyknąć odrobinę życia towarzyskiego. Nieuniknione są więc starcia oko w oko.

Myślę, że nie ma w tym nic dziwnego, że czasami czujemy chociaż malutkie uczucie zazdrości czy niepewności. Tyle razy czytaliśmy o zdradach, czy nasłuchaliśmy się o tym od plotkujących koleżanek, że samoistnie dopuszczamy do siebie myśli dotyczące niewierności. Czasem też mamy nieprzyjemne doświadczenia z wcześniejszych związków. Nie możemy jednak pozwolić sobie na toksyczną zazdrość!

Pytanie brzmi jednak – czym dla każdego z nas jest zdrada?

Wikipedia tak oto definiuje zdradę: „Zdrada – w ogólnym znaczeniu, świadome i intencjonalne zawiedzenie zaufania danego przez osobę, organizację, państwo lub grupę społeczną, które z tego powodu ponoszą straty tudzież uważają, że ponoszą straty (…)”. Według takiego założenia zdrada może być nawet jakąś drobnostką, która sprawia, że nadszarpujemy zaufania drugiej osoby.

Carrie z „Seks w wielkim mieście” uważała na przykład, że nie liczy się nic przed wyznaniem KOCHAM CIĘ 😉 W początkowej fazie związku niewierność jest więc dopuszczalna.

W sieci zaczęłam przeglądać dziesiątki tematów, w których o zdradzie wypowiadają się i kobiety jak i mężczyźni. Jak się okazuje, znaczna większość dzieli zdradę na psychiczną i fizyczną. Ta pierwsza wiąże się dla wielu nawet z tym, że fantazjujemy na temat innej osoby. Flirt oczywiście także wchodzi w ten obszar. Druga – jak nie trudno się domyślić to pocałunki, seks czy nawet trzymanie za rękę. Internauci dosyć ostro odnoszą się do wszelkich aspektów niewierności.

Muszę przyznać, że moim zdaniem często zapomina się o motywach. Można kogoś potrzymać za rękę jeśli nie jest to związane emocjami i uczuciami. Można się do kogoś przytulić, wyjść z kolegą czy koleżanką na piwo. Wszystko jest ok, póki nasze motywy są… czyste. Jasne, na którymś z takich spotkań może zaiskrzyć, jednak jeśli naprawdę jesteśmy szczęśliwi w naszym aktualnym związku, nie ma czego się obawiać. Przecież takim toksycznym tokiem myślenia naprawdę nie powinniśmy odstępować naszego partnera czy partnerki na krok!

Moim zdaniem zdrada jest wtedy, kiedy posuniemy się… za daleko. Myślę tutaj o pocałunku, seksie. Możemy o kimś myśleć, ale wtedy jest to bardziej nieuczciwe i przykre dla drugiej osoby. Czasami myśli same wpadają do głowy. Chociaż o tym, dlaczego tak się dzieje warto, abyśmy także pomyśleli… Flirt? W granicach rozsądku. Ważne, aby nie zranić drugiej osoby.

Jestem ciekawa Waszego zdania. Kiedy można mówić, że coś jest zdradą, a co według Was jest dopuszczalne?

Ten wpis został opublikowany w kategorii inspiracje i oznaczony tagami , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.