
Lubisz, gdy jest gorąco? Co jednak w sytuacji, gdy klimat się oziębia? Trzeba zadbać o ciepło zanim rączki zaczną marznąć! Dlatego przed Tobą recepta na rozpalenie ogniska nie tylko dla skautek! Tak, dziś będziemy płonąć. Ale żeby był ogień, musisz trochę popracować. Spokojnie nie musisz iść do lasu po podpałkę. Nie o takie ognisko nam chodzi. Przed Tobą kilka prostych sposobów na to, by był ogień i niezły dym! Zaczynamy!
Seks zaczyna się w łóżku? Nic bardziej mylnego! Namiętne chwile zaczynają się dużo, dużo wcześniej. Najpierw pojawia się myśl, idea… rozpałka. Taki mały żar, który zaczyna płonąć z każdym podmuchem. Cały jego ogrom poznasz w zaciszu domowych pieleszy (o ile będziecie chcieli, bo wasza „alkowa” może być wszędzie).
Rozpałka
Jak go rozniecić do granic możliwości? Zacząć od początku. Wtedy koniec będzie wyjątkowo cudowny.
Co Ci potrzebne? Rozpałka! Mała i niedoceniana, ale dzięki niej wszystko może stanąć w płomieniach. Nie szukaj nie wiadomo czego? Seksowna bielizna (do Obsessive tędy >>> obsessive.com), czerwona szminka, szpilki… To wystarczy byś poczuła moc!
Iskra
Gdy masz już rozpałkę kolejnym elementem jest iskra, która roznieci ogień. Skąd ją wziąć? Wykrzesać. Pikantny SMS, a może niegrzeczny MMS. Sama pogłówkuj, co możesz wysłać. Tylko ostrożnie jeden ruch za dużo i Twoja iskra może rozniecić pożar… w Internecie! Pamiętaj o zasadach BHP zawsze warto ogień mieć pod kontrolą.
No więc co kreatywnego wymyślisz?
Pałka, zapałka, dwa kije
Każdy, kto chociaż raz rozpalał ogień na biwaku wie, że nie wystarczy wrzucić na palenisko drewno i zapalić zapałkę, by mieć ognisko. Wszystko musi być starannie ułożone. To Twoja tajna broń. Pamiętaj nie wrzucaj wszystkiego naraz. Układaj warstwami. Zacznij od seksownych pończoszek (>>> tutaj<<<), dołóż kuszące majteczki (>>> majteczki <<<), a do całości dołóż niegrzeczny dodatek (>>> kuszące dodatki <<<). Z takim układem jedna iskra wystarczy! Wydaje Ci się, że to mały gabaryt? Spokojnie! Większe polana przydadzą się później!
Dolej oliwy do ognia
Nawet rozpalony płomień zgaśnie, gdy nie będziesz go rozniecać. Nie bój się dokładać małych porcji do ognia i podtrzymywać żar przez cały czas. A wtedy, gdy przyjdzie moment na rozgrzanie atmosfery nie będziesz musiała długo czekać. Wrzucisz konkretny kawał drewna i po prostu dolejesz oliwy do ognia. I wtedy dopiero zobaczysz prawdziwy płomień!
Nie idź do kuchni! Tej oliwy tam nie znajdziesz. Zobacz obsessyjną oliwę extra virgin >>> OBSESSIVE <<< – ta będzie idealna na wybuchy płomieni.
Bogini domowego ogniska
Na koniec pamiętaj, bądź boginią! Boginią domowego ogniska. Cały czas pilnuj, by żar nie zgasł całkiem. Może być ogromny lub malutki. Nie zawsze będzie grzał na 100% jak huta Katowice. Czasami będzie malutki jak płomień zapałki. To jednak wystarczy by wykrzesać z niego prawdziwie wielki ogień.