
Miało być pięknie, a tu masz Ci los.
Jest jeszcze piękniej, bo jesteś w ciąży!
To znaczy ja jestem – tak, serio. To już 7 miesiąc – pchana przeze mnie przyczepka jest już caaaałkiem widoczna i wypadałoby dostosować się do tej sytuacji. Również wieczorem i również w kwestii bielizny.
Dziś proponuję więc trzy modele, dzięki którym poczujesz się pięknie, seksownie i po prostu cudownie – no bo kto powiedział, że kusząca bielizna w ciąży jest zabroniona? Jeśli ktoś tak powiedział – wyślij go/ją do mnie. Nawet Chuck Norris nie nokautuje tak skutecznie, jak kobieta w ciąży.
Tutaj skończę swoje cięte riposty – odkładamy żarty na bok i przechodzimy do wyjątkowo ważnego dla kobiet tematu. No to jak?
Zaczynamy? Zaczynamy!
Bez ściemy – tego już nie ukryjesz!
Na początku jest łatwo – prawie niewidoczny brzuszek łatwo mieścił się w każde z moich wdzianek. Idealnie sprawdzają się dodatkowe sznurowania, czy/lub/i elastyczne tkaniny (Did2Fit oraz Multistretch – chwała Wam). Od pewnego czasu brakuje mi jednak jakichś 15 cm w obwodzie, a nawet, jeśli się mieszczę, bielizna wygląda, jakby miała eksplodować. Też tak masz? Nie przejmuj się – nadchodzi rozwiązanie. Oczywiście Twojego problemu – na poród jeszcze masz czas!
W gruncie rzeczy znalazłam bardzo proste rozwiązanie całej sytuacji – a narzuciła mi je sama nazwa kroju koszulek.
BABYdoll – koszulka ciążowa?
Pewnie narażę się naszym projektantkom. Ale… skoro majteczki z otwartym krokiem można nazwać majteczkami ginekologicznymi, to czemu nie? Niech koszulka o kroju babydoll będzie koszulką ciążową. To przecież nie ja tak to wszystko wymyśliłam, że rośnie brzuch, a nie pupa. Chociaż pupa też trochę rośnie. ㋡
Oto moje trzy sprawdzone modele koszulek – wygodne, śliczne, luźne na brzuszku. Wyglądają cudownie!
Kwitniesz niczym Floresita!
Uwielbiam. Delikatny materiał zakrywa brzuszek, z kolei siateczka odkrywa piersi! Koszulkę można opuścić na ramiona – szeleczki stają się wtedy wyjątkową ozdobą! Klasyczny tył z dwoma kokardkami. Kolor? Elegancka czerń – nie żebym w ciąży zmieniła się w szczególną elegantkę. Czarny wyszczupla – a ja wychodzę z założenia, że zawsze to coś. ㋡
FLORESITA? <<<O TUTAJ>>>
Odrobina blasku? A jak!
Oto coś bardzo klasycznego – w dodatku w trzech kolorach – ja wybrałam dla siebie stalowy! Koszulka Satinia nie przypomina w kroju klasycznej babydoll – jest jednak na tyle szeroka, że spokojnie ukryłam pod nią swoje „tymczasowe krągłości”. Gdzie schował się myk? Z tyłu! Wszyty pasek pozwala na regulację, dzięki której Satinia idealnie dopasuje się do Twoich wymiarów! Całość jest na tyle klasyczna i komfortowa, że idealnie nadaje się także do snu. Hmm… pomyślałby kto, że będę pisała o spaniu – ten stan chyba faktycznie zmienia kobietę!
SATINIA DO KUPIENIA <<<TUTAJ>>>
Nie koszulka, a szlafroczek!
Swanita – nasza obsessyjna nowość – pozwoliłam sobie na odrobinę szaleństwa! Cała kolekcja uszyta została z delikatnych, elastycznych tkanin. Nic więc dziwnego, że założenie na siebie szlafroka Swanita to czysta przyjemność! Wiązanie elegancką tasiemką daje Ci pełną dowolność: ponad brzuszkiem, na brzuszku, pod brzuszkiem. Wiąż, gdzie chcesz, albo nie wiąż wcale! Dodatkowo w komplecie znajdziesz wyjątkowo wygodne figi – z pewnością zakochasz się w nich – tak, jak ja!
SZLAFROCZEK SWANITA? <<<TĘDY PROSZĘ>>>
No i jak? Wydawałoby się, że nic nie da się zrobić w „tej” sytuacji, a tu proszę! Piękna Ty, piękna bielizna i wszystko pięknie załatwione!
Moja rada na najbliższe tygodnie? Korzystajcie ze wspólnego czasu, ile możecie, bo później podobno może być ciężko.
Buziaki!